|
Artykuł kol. Małgorzaty Chylewskiej, wiceprezesa naszego Koła i wieloletniego działacza n/Towarzystwa (maj 2013 r.):
50–lecie Koła Zakładowego PTTK nr 86 im. Stanisława Staszica przy Wielkopolskim Urzędzie Wojewódzkim w PoznaniuPasja, jako zamiłowanie do czegoś, jeśli zakiełkuje i rozwinie się - ma moc szczególną i sprawczą. Potrafi zamienić zwykłą codzienność w coś zupełnie niezwykłego. Staje się fascynacją. Wyzwala energię i porywa do działania. Gdy pasją jest turystyka, to wiąże się z różnymi rodzajami aktywności, którym towarzyszą uczucia podziwu, oczarowania przyrodą, krajobrazem, architekturą, a dalej pojawiają się też i potrzeby poznawcze. Ci, którzy działają na rzecz turystyki, choćby na małą skalę, jak przygotowanie kilkukilometrowej trasy pieszej, porywają za sobą innych. Tworzą ten nieuchwytny klimat niezapomnianych przeżyć i pięknych doznań w ruchu, jakże potrzebnym dla zdrowia. Niektórzy idą dalej – w stronę turystyki kwalifikowanej, „próbując się ze sobą” i zmagając z granicami swoich możliwości. Poszukują czegoś więcej. Są tacy, którzy tworzą czy współtworzą organizacje i tacy, którzy w tych organizacjach działają, zupełnie społecznie, ciągle jeszcze, choć kto wie jak długo, „patrząc na te nowe czasy”.Koło Zakładowe PTTK nr 86 im. Stanisława Staszica przy Wielkopolskim Urzędzie Wojewódzkim w Poznaniu obchodzi właśnie swoje 50 lecie. Jego współzałożycielami byli:
Od 2002 roku prezesura Koła przeszła w ręce pań:
Nie zachowały się materiały z okresu działania pierwszego Prezesa. 35-letni okres prezesury Zenona Piwońskiego to okres wyjątkowej aktywności Koła. Zenon Piwoński. Jego społeczne zaangażowanie nie ograniczało się tylko do działań na rzecz Koła. Pełnił różne funkcje w Zarządzie Oddziału Poznańskiego PTTK, przewodniczył Oddziałowej Komisji Turystyki Górskiej Oddziału Poznańskiego PTTK. W latach 1972-78 był Przewodniczącym Komisji Krajoznawstwa. Przyczynił się do rozwoju kół zakładowych PTTK na terenie Wielkopolski w latach 1971-1990. Przodownik Turystyki Górskiej i Turystyki Pieszej, instruktor Szkolenia Kadr PTTK. Współtworzył Wielkopolskie Indywidualne Rajdy Górskie. Jak wspominają koledzy, Prezes Koła przyciągał mnóstwo ludzi atrakcyjnością imprez, różnorodnością działań turystyczno-krajoznawczych i niewątpliwie swoją osobowością. Za czasów jego prezesury liczba członków, bywało, przekraczała 180. Z czasem ustabilizowała się na poziomie 50. Zenon Piwoński był niezwykle skrupulatny w dokumentowaniu wszystkiego, co działo się w kole, łącznie z ilością kilometrów w pieszych imprezach mnożonych przez ilość uczestników, co dało Kołu liczbę przebytych kilometrów w odniesieniu do długości równika. Pozostały też wspaniałe albumy z imprez turystyczno – krajoznawczych. Prezes zbierał ponadto wycinki z prasy krajoznawczej mówiące o ciekawych obiektach krajoznawczych i w ten sposób powstawała dokumentacja do wykorzystania przez członków i sympatyków Koła, jakże cenna w czasach, gdy dostęp do przewodników i informacji był znacznie ograniczony. Koło w czasie jego prezesury systematycznie wydawało periodyki, w tym Informatory imprez turystyczno – krajoznawczych na dany rok. Na około dwudziestu do czterdziestu stronach (w zależności od roku) zawarty był w sposób usystematyzowany plan imprez na dany sezon, a ponadto informacje o zebraniach sprawozdawczo – wyborczych i terminach zebrań, wyróżnieniach, odznakach turystycznych i składkach. Drukowano uchwały walnego zebrania Koła, pisano o tym, jak wykorzystano fundusz socjalny, pozyskany na działalność Koła, opisywano też imprezy. Pisma te zawierały poradnictwo turystyczno – krajoznawcze, dane o nowych szlakach turystycznych, bazach noclegowych, podawały niektóre ceny interesujące turystów, a także wiele innych ciekawostek.
I tak dla przykładu w Informatorze imprez turystyczno – krajoznawczych na rok 1987 czytamy we wstępie: „W „Informatorze" zawarliśmy, podobnie jak w latach poprzednich, propozycje około 40 imprez turystyczno-krajoznawczych. Proponujemy wielodniowe obozy wędrowne górskie i obozy nizinne (to dla turystów kwalifikowanych). Zainteresowanych czynnym wypoczynkiem zapraszamy na niedzielne wycieczki podmiejskie. Wszystkim chętnym zwracamy uwagę na propozycje wycieczek autokarowych. Entuzjastów "Wielkiej Przygody" egzotyki, dalekich podróży zapraszamy do udziału w kontynuowanych od szeregu lat "Wieczorach Wspomnień Turystycznych". Koło nasze szczyci się stałą popularnością tej imprezy; odbyło się już około 230 tego typu spotkań. (…) Preferującym wycieczki organizowane samodzielnie lub samotne włóczęgi - polecamy naszą działalność w zakresie poradnictwa turystyczno - krajoznawczego. Planujemy wzbogacenie naszej fachowej biblioteki możliwością wypożyczenia map turystycznych i przewodników, o czym szerzej piszemy w dalszej części "Informatora”. Zachęcamy do zdobywania odznak turystyki kwalifikowanej i odznak krajoznawczych. Regulaminy tych odznak są w posiadaniu Zarządu Koła, a nasza kadra ma prawie we wszystkich dziedzinach uprawnienia do ich weryfikacji. Wszystkim życzymy dobrej pogody na trasach, pięknych przeżyć i wielu atrakcyjnych odkryć krajoznawczych; dobrego wypoczynku na naszych wycieczkach i radości płynącej z poznawania Ojczystego Kraju.” W programie imprez na 1987 rok znalazły się:
Turystyka piesza nizinna – wycieczki jednodniowe niedzielne - 8 -15 km (2 razy w miesiącu) Wycieczki sobotnio – niedzielne z zakwaterowaniem w Boszkowie Obóz pieszy wędrowny wielodniowy od 17 do 28. 08.1987 r. (z Częstochowy do Podzamcza) Wycieczki krajoznawcze – autokarowe:
Wieczory Wspomnień Turystycznych
Z kolei w Informatorze imprez turystyczno – krajoznawczych na 1988 r. czytamy we wstępie: „Koleżanki i Koledzy! Sympatycy Turystyki i Krajoznawstwa. Z nieukrywaną satysfakcją komunikujemy, że niniejszy "INFORMATOR" jest już PIĘTNASTĄ edycją tego wydawnictwa. Przekazując w ręce naszych Członków i Przyjaciół tą skromną broszurkę - jak co roku przyświecają nam dwa cele: 1/ zgodnie z tytułem - pragniemy przekazać informację o organizowanych przez Koła imprezach turystyczno - krajoznawczych obejmując całoroczny ich zestaw, choć może nie we wszystkich wypadkach w sposób wyczerpujący (uzupełnieniem będą tutaj comiesięczne komunikaty Koła), 2/ poprzez "Informator" pragniemy utrzymać więź z tymi Koleżankami i Kolegami, którzy z różnych powodów nie mogą czynnie uczestniczyć w organizowanych imprezach, ale są zainteresowani działalnością Koła, lub darzą nasze Towarzystwo wieloletnią sympatią i "wszystko, co PTT-K-owskie - nie jest im obojętne". W roku bieżącym obok stałych naszych rubryk rekomendujących imprezy turystyczna- krajoznawcza zamieszczamy stanowisko Zarządu i aktywistów górskich Koła - w sprawie propagowanej przez TV akcji bodowy Stacji Klimatycznej w Bieszczadach. Bylibyśmy wdzięczni gdyby Koleżanki i Koledzy zechcieli przekazać nam swoje stanowisko w taj sprawie” Program imprez na rok 1988:
Turystyka piesza nizinna – wycieczki niedzielne - 8 - 15 km Wycieczki dwudniowe: Osieczna – Gostyń - Leszno Krajoznawczy obóz wędrowny od 13 do 20. 08.1988 r. (Sopot - Elbląg - Frombork - Malbork) Wielodniowy obóz wędrowny „Szlakiem Orlich Gniazd” od 19 - 21.08.1988 r. Wycieczki krajoznawcze – autokarowe:
Wieczory Wspomnień Turystycznych.
Z kolei w Informatorze imprez turystyczno – krajoznawczych na rok 1989 czytamy we wstępie: „Koleżanki i Koledzy, Przyjaciele i Sympatycy naszego Koła! Oddając tegoroczny „Informator imprez turystyczno – krajoznawczych” organizowanych przez Zarząd Koła w 1989 r. pragniemy życzyć wszystkim korzystającym z naszych imprez, aby dobrze wypoczęli, wynieśli wiele miłych wrażeń i satysfakcji z dobrze spędzonego czasu, wzbogacili swoją wiedzę turystyczną i krajoznawczą, lepiej poznali swoje miasto, region, kraj. Jak co roku proponujemy szeroki wachlarz imprez turystycznych i krajoznawczych. Na imprezach naszego Koła właściwe miejsce dla siebie znajdą zarówno Ci, którzy turystykę zaczynają dopiero uprawiać, jak i doświadczeni turyści. Na pierwszych czeka nasza kadra organizatorów i przodowników, którzy poprowadzą niedzielne wycieczki piesze, umożliwią poznanie piękna Ojczyzny poprzez organizowanie i prowadzenie obozów wędrownych nizinnych i górskich, przygotują i poprowadzą wycieczki krajoznawcze autokarowe, ułatwią zdobywanie odznak turystycznych. Doświadczeni turyści mogą uczestniczyć również w wysokokwalifikowanych obozach górskich, zdobywać wyższe stopnie odznak turystycznych, włączyć się do działań Koła (jak również wyższych ogniw organizacyjnych naszego Towarzystwa) jako opiekunowie zabytków przeszłości, akcji społecznych Straży Ochrony Przyrody czy Służby Kultury Szlaku.” W Informatorze imprez turystyczno – krajoznawczych na rok 1990 czytamy we wstępie: Tegoroczny "Informator" wydajemy w skromniejszej objętości mniejszej niż w poprzednich latach (z potrzeby oszczędzania) - choć dołożyliśmy starań, aby treść, a głównie szata graficzna nie straciły na atrakcyjności. Jak zawsze intencją Zarządu Koła jest przedstawienie Koleżankom i Kolegom pełnego wachlarza naszych propozycji turystycznych i krajoznawczych na rok 1990. Wydajemy "Informator" na początku roku, kiedy sytuacja gospodarczo-społeczna w dalszych miesiącach stanowi dla wszystkich dużą niewiadomą. Problem stanowi dla organizatorów, a głównie dla uczestników, sprawa kosztów obozów wielodniowych. Nie jesteśmy w stanie obecnie określić jak będą się kształtowały ceny noclegów i wyżywienia. Nie jesteśmy pewni, czy utrzymane zostaną dotychczasowe zasady udzielania zniżek w obiektach PTTK. Przy wycieczkach autokarowych niewiadomo, ile wynosić będzie odpłatność za autokar (…)”.Oto przykłady z czterech numerów z „przełomu czasów”. Od pełnych możliwości lat 1987, 1988 i 1989, po zwiastuna „nowego” w 1990 roku. Nowego, w którym zaczęły się przemiany polityczno – społeczno – gospodarcze, niestety z czasem niesprzyjające działaniom społecznikowskim. Przemiany także w mentalności ludzi, prowadzące do zmiany priorytetów, wartości, potrzeb, a także wynikające z pewnych konieczności (z czym wiąże się brak czasu na działania inne niż zarobkowe). Wraz ze zmianami pojawiła się i umacnia konsumpcja i wygoda (np. biura podróży, turystyka indywidualna samochodowa), co również ma wpływ na formy działania kół zakładowych, niestety w zaniku (w związku z jakże ostatnio „modnymi” oszczędnościami). Informatory imprez turystyczno – krajoznawczych były nieocenione. Można w nich było wyczytać np. RADY DOŚWIADCZONEGO TURYSTY – Franciszka Borzyszkowskiego, organizatora wielu wypraw trekingowych w wysokie łańcuchy górskie Azji Środkowej, Ameryki Południowej, Afryki, który udostępnił (Informator na rok 1988) przepis na wielomiesięczne zachowanie świeżości chleba (na ok. 3 miesiące). Jakże cenny, biorąc pod uwagę, że na dłuższe wyprawy zabierano wówczas ze sobą wszystko, co do przetrwania było niezbędne, w tym chleb. „Świeży (najlepiej jeszcze ciepły) chleb zawinąć w dwie warstwy folii aluminiowej zważając, aby folia szczelnie przylegała do powierzchni chleba, końcówki dokładnie zawinąć. Następnie chleb dodatkowo zawinąć również w dwie warstwy papieru pakowego, najlepszy gruby, szary, a końcówki po podwinięciu zakleić taśmą klejącą z szarego papieru. Tak opakowany chleb włożyć do nagrzanego piekarnika, trzymając 30-40 minut w temperaturze ok.150°C. Obserwować, czy papier się nie zwęgla (wówczas zmniejszyć płomień). Po wyjęciu z pieca ostudzić i pakować, zabezpieczając przed mechanicznym uszkodzeniem opakowania” Analizując informatory, po latach odczuwa się ich szczególną wyjątkowość, a także profesjonalizm i zaangażowanie zarządu Koła i osób wspomagających działania zarządu. Dziś przedstawiają już wartość historyczną.Obok informatorów Koło wydawało regularnie komunikaty pod nazwą „Aktualności turystyczne”, w których szczegółowo informowano o propozycjach Koła na dany okres – miesiąca, później kwartału.
Działalność społeczna w Kole była łatwiejsza niż dziś, wspomina Zenon Piwoński. Koło cieszyło się pełnym poparciem kolejnych wojewodów poznańskich i Związku Zawodowego Pracowników Państwowych, wycieczki autokarowe odbywały się przy wykorzystaniu autobusu zakładowego. Tamte czasy bardziej sprzyjały samej turystyce. Wielodniowe obozy górskie) organizowane były małym nakładem finansowym (własne namioty, śpiwory, jedzenie). Mimo pracy w sobotę – wycieczki piesze (czy autokarowe) organizowane w niedzielę cieszyły się dużym powodzeniem. W niektórych imprezach po prostu wypadało uczestniczyć. Należał do nich Ogólnopolski Rajd Leninowski w Tatrach, na który wyjeżdżało po 5 -6 autobusów. Organizatorem był Zarząd Główny PTTK, uczestniczyły jednostki terenowe. Nasze Koło wyjeżdżało wraz z uczestnikami z zakładów Cegielskiego. Jednakże, aby te kilka tysięcy osób biorących udział w rajdzie nie zadeptało Tatr, zaprzestano ich organizowania z końcem lat 60 – tych i wprowadzono rajdy indywidualne. Każdy z nich miał swoją odznakę, a na nich propagowano ochronę środowiska – były tam więc zwierzęta chronione (kozica, żbik), rośliny (szarotka, krokus), były też serie z ptakami i motylami. Rajdy te realizowano do końca lat 80 –tych. Z kolei rajdy na 1-go Maja stanowiły alternatywę dla udziału w pochodzie. Organizowano je w oparciu o dom kolonijny Urzędu Miejskiego w Przesiece (stąd noclegi za darmo). Sporządzano dokumentację, ustanawiano nagrody książkowe za relacje z udziału w rajdzie. Ogrom pracy w organizację Wielkopolskiego Indywidualnego Rajdu Górskiego wkładała Elżbieta Prussak, jego współinicjatorka. W opisywanym okresie prężnie działała również Sabina Bielicka, która organizowała wielodniowe obozy górskie, w tym dla całych rodzin. Ważne było to, że rodzice mieli pewność, że ich pociecha da radę oraz że sprawowali pieczę nad dziećmi (nie wprowadzono wszak ograniczeń wiekowych). Pani Sabina z rozrzewnieniem wspomina te wyprawy, które szczególnie dały w kość. Na jednej z takich wypraw doszło do oberwania chmury w pobliżu schroniska. Gdy weszła do niego z ostatnimi osobami z grupy, natychmiast podano gorącą herbatę, zamówioną przez tych, którzy tu wcześniej dotarli i nie przemokli „do szpiku kości”. Do wyjątkowych osiągnięć Koła należą WIECZORY WSPOMNIEŃ TURYSTYCZNYCH, które dzięki finansowemu wsparciu Urzędu Wojewódzkiego mogły się odbywać regularnie od 1972 roku, w okresie jesienno – zimowym. Spotkania z podróżnikami, członkami wypraw naukowo – badawczych, alpinistycznych, czy uczestnikami atrakcyjnych wyjazdów zagranicznych, połączone były z prelekcją, pokazem przeźroczy, a z czasem i filmów. Dzięki tym wieczorom ich wierni uczestnicy mieli wyjątkową możliwość „wirtualnego” dotarcia do ciekawych, a niekiedy niedostępnych zakątków naszego globu. Choćby do niedostępnych terenów w głębi Nowej Gwinei. Podróżowaliśmy „Samochodem przez Kanadę” i „Samochodem przez USA” ze Stanisławem Wiktorem, (który z wielką pasją powędrował „z nami” także „Szlakiem Parków Narodowych” USA), Jechaliśmy „Autokarem przez Hiszpanię” z M. Kicińską, zaś „Pieszo przez kraj rowerów - Holandię” z M. Duralskim, rowerami po Islandii. Wrażeniami z Japonii, Indii, „Bułgarskich Klasztorów” podzielił się Stanisław Lubaczewski, z Nepalu - Piotr Bittner; z Egiptu – Cz. Iwanowski. Ewa Trepińska przybliżyła Indonezję, Chiny, Tybet, Afrykę. O „Niebotycznych Himalajach” mówił T. Karolczak. Ewa Ruszkowska pokazała Kilimandżaro i Ruwenzori. U stóp Annapurny byliśmy z J. Marcinkowskim, a pod Czogori z P. Piaseckim. Niezwykle aktywnym w dzieleniu się przeżyciami i wrażeniami ze swoich licznych wypraw był i wciąż pozostaje członek naszego koła Franciszek Borzyszkowski. Zaprezentował wiele fascynujących miejsc na świecie, opowiadał między innymi o śladach Majów na Jukatanie, o klasztorach buddyjskich w okolicach Darjelingu w Indiach, przybliżył Ekwador i Kolumbię, Birmę, Indie, USA i Nepal. Z czasem w prelekcjach brali udział członkowie rodziny: żona oraz syn i córka, którzy wraz z rodzicami niemal „od kołyski” brali udział w często trudnych wyprawach.Pojawiały się też tematy specyficznie powiązane z turystyką. O wykorzystaniu w niej radiestezji mówił Jan Kasiński. Jako prelegenci wystąpili: Mieczysław Szczeciński, Marian Prywer, Marek Szałek, Tomasz Ratajczak. Wystąpili również:
R. Mielcarek, podróżnik, niezwykle barwna postać, stosunkowo mało znana i warta szczególnego przedstawienia. Odwiedził 287 krajów. W roku 1977 spędził 101 dni w Afryce Zachodniej (od Sahary Zachodniej po Ghanę), na początku lat 90-tych ubiegłego wieku objechał świat, później spędził pół roku na Karaibach i w Ameryce Południowej. Wielokrotnie wracał do Azji Południowo-Wschodniej i Ameryki Południowej. Dla nie tylko klimatycznej odmiany odwiedził Spitsbergen. Według wyliczeń Remigiusz Mielcarek spędził w podróżach blisko 15 lat ze swojego 55-letniego życia. Autor ponad 150 publikacji dotyczących biologii, botaniki i …. podróży, w tym przewodniki na przykład po Singapurze, Bangkoku, Jerozolimie i Kairze. Propagator taniego podróżowania - w "Sztuce taniego podróżowania" przekazał przydatne informacje - gdzie za niewielkie pieniądze przenocować, dobrze zjeść, jak za grosze dotrzeć do ciekawych zakątków. Nie sposób wymienić wszystkich prelegentów. Działalność swoją Koło opierało też o wspaniale przygotowaną i liczną kadrę programową.
Począwszy od roku 1963 członkami zarządu byli między innymi: A. Nochelska, W. Łączna -Goderska, J. Kaczor, E. Stęszewski, M. Gręda, L. Dolata, J. Jezierska, A. Dudziak, J. Rusinek, K. Szulc, B. Sajewska, A. Paluszkiewicz, M. Handkiewicz, B. Licewicz, Z. Knapik, M. Matuszak, T. Ratajczak, J. Szeląg, J. Piątek, B. Stasiak, M. Wróblewicz, S. Bielicka, M. Baraniecki, B. Czombik, J. Kasiński, E. Knopczyk, W. Szady, B. Mańczak, E. Prussak, J. Zerbe, U. Idziak, A. Płotka, M. Chylewska, Cz. Witkowiak, B. Springer, S. Matuszak, B. Kapczyński, J. Kruk, L. Mikołajczak. W skład Komisji Rewizyjnej wchodzili między innymi: A. Didziak, P. Szubert, B. Podziemska, M. Wróblewicz, A. Paluszkiewicz, H. Wellenger, B. Stasiak, W. Szady, A. Parafińska, E. Prussak, J. Puk, L. Sobolewski, S. Springer, H. Konieczna, R. Charczuk.Tym, którzy obok Zenona Piwońskiego w pierwszym okresie działania Koła wnieśli swój wkład w jego rozwój, a których odrębnie, z braku materiałów źródłowych nie wymieniamy, serdecznie w tym miejscu dziękujemy. Dziękujemy w szczególności wieloletnim działaczom Koła, którzy wnieśli i nadal wnoszą mnóstwo pomysłów, a co za tym idzie ogrom pracy. To między innymi Zbyszek Knapik, Urszula Winiecka, Andrzej Płotka, Eleonora Prussak, Wojciech Czombik.Zbyszek Knapik w szeregi PTTK wstąpił w 1952 roku, jest pierwszym zdobywcą brązowej odznaki turystyki pieszej w województwie wówczas poznańskim - Legitymacja nr 1/52 wydana 15.12.1952 r. Jego społeczne zaangażowanie (podobnie jak Zenona Piwońskiego) nie ograniczało się tylko do działań na rzecz Koła. Pełnił różne funkcje w Zarządzie Oddziału Poznańskiego PTTK (sekretarz, wiceprezes). Przy jego udziale zapoczątkowana została organizacja imprez: Zloty Jesienne i Rajdy Wiosenne. Uczestniczył w pracach Komisji Młodzieżowej Zarządu Oddziału i Komisji Krajoznawczej Zarządu Wojewódzkiego PTTK, Wieloletni wiceprezes Koła. Zbyszek lubi powtarzać, że „Alpinista, to człowiek, który się drapie tam, gdzie go nie gryzie”. Członkiem Koła był jego syn Paweł, a do dziś pozostaje - żona Aleksandra. Rodzinna przynależność do Koła nie była w tym przypadku wyjątkiem. Wędrowano nie tylko indywidualnie, także z małżonkiem czy dziećmi, a nawet z prawnuczką, jak to miało miejsce w odniesieniu do Zenona Piwońskiego. Było też i tak, że udział w ofertach Koła był przyczyną założenia rodziny. Wspólne wyprawy i możliwość bliższego poznania zaowocowały związkami małżeńskimi pomiędzy jego członkami. W wydawnictwie na 30 – lecie Koła wymieniono niebagatelną liczbę jedenastu par.Powróćmy do Zbyszka Knapika. To wytrawny znawca parowozów i dworców kolejowych, niemniej jego skromność nie pozwoliła dotąd na zorganizowanie tematycznej wycieczki, by nie narzucać innym swojej specyficznej pasji, choć jest „kopalnią” wiedzy w tym zakresie. No, może poza jedną wyprawą do Wolsztyna pociągiem retro (na parę). W sposób niezwykły zrealizował projekt „Poznaj Poznań” i wyjątkowo oryginalnie, bo z okien autokaru. Były to wycieczki niedzielne na „zadany” temat, w których ukazywał jej uczestnikom fascynujące aspekty dotyczące miast, w jednej wyprawie odsłaniał tajniki poznańskiego przemysłu, inna dotyczyła wszystkich obiektów sportowych, kolejna obiektów związanych z kulturą,. Zbyszek Knapik wspomina bardzo specyficzny rodzaj działalności (czy inne Koła mogą się tym również poszczycić?). „Koło przez wiele lat sprawowało funkcje zbiorowego społecznego opiekuna zabytków miasta i gminy Sieraków, skutecznie interweniując np. w sprawie odnowienia elewacji kościoła w Lutomiu czy uporządkowaniu parku dworskiego w Ławicy. Organizowało patrole Strażników Ochrony Przyrody po Wielkopolskim Parku Narodowym. Otóż z polecenia Zarządu Wojewódzkiego prowadziliśmy kontrolę obiektów zabytkowych według ewidencji zabytków.” Na 40 - lecie Koła Zbyszek Knapik napisał: „Zasadnicze kierunki działalności Koła w minionym czterdziestoleciu podzielić można na kilka grup:
Od początku naszej działalności organizowaliśmy każdego roku 2 do 5 górskich obozów wielodniowych, polegających na codziennych wędrówkach pasmem górskim od schroniska do schroniska lub wędrówki po górach w oparciu o jedną, dwie lub trzy stałe bazy noclegowe. Warto zaznaczyć, że w czasie tych wielodniowych wędrówek członkowie Koła mieli możność przejścia wszystkich pasm górskich w Polsce, od gór Izerskich i Karkonoszy po Bieszczady i od masywu Ślęży po góry Świętokrzyskie, a także Tatr słowackich, w tym niektórych pasm wielokrotnie. Stałą grupę entuzjastów mają niezmiennie piesze wielodniowe obozy turystyczne po obszarach nizinnych. Wędrowaliśmy w trakcie tych obozów między innymi po pięknych terenach Pojezierza Międzychodzko -Sierakowskiego, Puszczy Noteckiej, Borów Tucholskich, a także po dalszych rejonach, jak na przykład Jurze Krakowsko - Częstochowskiej, Roztoczu, Pojezierzu Suwalskim. Przez wszystkie lata naszej działalności zawsze znajdowała się grupa członków i sympatyków Koła systematycznie uczestniczących w organizowanych przez nas sobotnich (kiedyś niedzielnych) wycieczkach pieszych w okolice Poznania. (…) W ciągu tych wielu lat naszej działalności członkowie Koła przewędrowali wszystkie szlaki znakowane w regionie, często wielokrotnie. W ostatnich latach, - aby unikać powtórzeń - wyszukujemy nowe trasy, nieznakowane, zdawałoby się nietypowe, ale również atrakcyjne, czego dowodem jest uznanie dla naszych wysiłków uczestników tych wycieczek. Przez kilka lat z rzędu Koło organizowało tygodniowe autokarowe wyprawy krajoznawcze po terenie Polski. Uczestnicy tych wycieczek mieli okazję zwiedzać m.in. Lubelszczyznę, Mazury i Pojezierze Suwalskie, Dolny Śląsk, Puszczę Białowieską. Ze względu na zbyt duży wysiłek potrzebny do przygotowania wycieczek i brak chętnych do ich prowadzenia (praca ta miała charakter społeczny - łącznie z poświęceniem własnego urlopu przez prowadzącego) - w ostatnich latach zmuszeni byliśmy do odstąpienia od prowadzenia tych imprez (…) Przez kilka lat z rzędu Koło organizowało tygodniowe autokarowe wyprawy krajoznawcze po terenie Polski. Uczestnicy tych wycieczek mieli okazję zwiedzać m.in. Lubelszczyznę, Mazury i Pojezierze Suwalskie, Dolny Śląsk, Puszczę Białowieską. Ze względu na zbyt duży wysiłek potrzebny do przygotowania wycieczek i brak chętnych do ich prowadzenia (praca ta miała charakter społeczny - łącznie z poświęceniem własnego urlopu przez prowadzącego) - w ostatnich latach zmuszeni byliśmy do odstąpienia od prowadzenia tych imprez. Natomiast z powodzeniem Koło kontynuuje organizowanie raz lub dwa razy w roku jednodniowych autokarowych wycieczek krajoznawczych na trasach liczących około 250 do 300 kilometrów.” Sporo pracy dla Koła wraz ze Zbyszkiem Knapikiem wykonał Andrzej Płotka. Obaj Panowie opracowywali całkiem nowe trasy turystyczne, poprowadzili przeogromną liczbę wycieczek pieszych, włączali się w organizację wycieczek autokarowych, opracowywali komunikaty i informatory. Z sentymentem wspominają owe „odkrycia” oraz przygody związane z wyszukiwaniem nowych tras. Dla przykładu Trasę nad Wartą opracowywali w wyjątkowo nieprzyjaznych pogodowo warunkach. Od grypy uratowała ich sklepowa, przygotowując na zapleczu, zupełnie nieoczekiwanie - grzańca. Podczas jednej z wędrówek, przez nich zorganizowanych, proboszcz Kościoła w Uzarzewie przekazał im puszkę z aktem erekcyjnym i historią z tamtego krótkiego wycinka czasu, w którym akt erekcyjny wbudowano. Andrzej Płotka z żalem konstatuje: W ostatnich latach w zmienionych warunkach społeczno – gospodarczych kraju nastąpił wyraźny regres zainteresowania turystyką górską organizowaną przez zakłady pracy. Szlaki górskie przejęte zostały przez naszych następców - młodzież szkolną, a nasze Koło już tego typu działalności nie prowadzi”.Następny, dziesięcioletni okres swojej prezesury wspomina Ewa Knopczyk: „Prezes Zenon Piwoński podczas 35-letniego przewodzenia w Kole postawił wysoko poprzeczkę, ale i z końcem XX wieku zmieniła się ranga PTTK i uwarunkowania spowodowane zmienioną sytuacją gospodarczą, wielką aktywizacją turystyki komercyjnej. Organizacja PTTK straciła wiodącą rolę i monopol w działalności turystycznej, a Urząd Wojewódzki w Poznaniu, przy którym działało nasze Koło, nie miał możliwości wsparcia działalności Koła. Tak więc na początku XXI wieku znaleźliśmy się w zupełnie innych realiach. A działalność Koła została dostosowana do naszych możliwości i nowej rzeczywistości. Przez całe dziesięciolecie 2001-10 działalność naszego Koła koordynował Zarząd w prawie niezmiennym składzie. W nowej rzeczywistości do profesjonalnej organizacji imprez turystycznych włączyli się organizatorzy, z którymi trudno było konkurować przy znikomych siłach społecznych działaczy naszego koła. W tej sytuacji próbowano zainteresować członków koła, nie zawsze skutecznie, ogólnopolskim imprezami PTTK-owskimi i rajdami oferowanymi przez prężniejsze jednostki PTTK. W kwietniu 2002 roku odbyła się uroczystość 40-lecia Koła w Chalinie koło Sierakowa w Ośrodku Edukacji Przyrodniczej. Podczas dwudniowego spotkania członków i sympatyków Koła prócz walorów krajoznawczych Sierakowskiego Parku Krajobrazowego, integracyjnego spotkania przy piosence turystycznej i ognisku nasi działacze zostali wyróżnieni odznaczeniami PTTK i dyplomami, W 2002 roku Międzynarodowym Roku Gór zdobywaliśmy góry Wielkopolski - Kobylą Górę - najwyższe wzniesienie Wielkopolski 284 m n.p.m.,(...). W 2003 roku rozpoczęto cykl koleżeńskich spotkań noworocznych. Były to uroczyste wieczory w restauracjach. Cieszyły się one dużym zainteresowaniem i weszły na stałe do kalendarza naszych imprez. Spotkania odbywały się co roku pod innym hasłem. Był „Wieczór Trzech Króli", „Spotkanie w „Naszym Klubie", „Wieczór Karnawałowy", „Wieczór Meksykański" zawsze z ciekawym programem: piosenką, tańcem, konkursami i wspomnieniami. Autokarowe wycieczki krajoznawcze po Wielkopolsce początkowo prowadzone przez aktyw Koła (Międzyrzecki Wał Umocniony, Ziemia Szamotulska, Puszcza Notecka, Majówki, Jesienne Grzybobrania), z czasem organizowane były z zaangażowaniem profesjonalnych przewodników, co odciążało nas organizacyjnie, ale zwiększało koszty imprezy. Często członkowie Koła wybierają się na wspólne zwiedzanie wystaw muzealnych. Wśród wielu z nich na pewno wszystkim utkwiło w pamięci zwiedzanie w 2001 roku, w Muzeum Narodowym w Poznaniu wystawy „Od Maneta do Gauguina", gdzie aby podziwiać dzieła impresjonistów i postimpresjonistów z Musée d'Orsay w Paryżu trzeba było czekać w gigantycznej kolejce, a później oglądać w tłumie światowe dzieła. Ale warto było, bo do Poznania przyjeżdżały grupy z całej Polski, a nie wszyscy poznaniacy zdążyli tę wystawę rangi światowej obejrzeć. W okresie zimy duże wrażenie zrobiła egzotyczna poznańska palmiarnia, bujna roślinność, dojrzewające pomarańcze, cytryny i grejpfruty. Wśród licznych wycieczek wokół Poznania należy zaakcentować wiosenne wyprawy w poszukiwaniu wiosny do Śnieżycowego Jaru, parku w Radojewie (gdzie w lutym kwitną, wystające ze śniegu żółte ranniki), jesienne wypady na grzybobrania w Puszczy Noteckiej. Były też wycieczki ze zmienionym programem, spowodowanym zaskakującą aurą. W kwietniu 2008 roku wybraliśmy się do portu lotniczego Ławica, obejrzeliśmy start samolotu i zamiast zaplanowanej wędrówki przez Lasek Marceliński na stadion Lecha, z powodu „oberwania chmury" - udaliśmy się autobusem na wystawę ogrodniczą „Gardenia". W halach targowych podziwialiśmy kompozycje kwiatów. Wszyscy uczestnicy byli zadowoleni z takiego niezaplanowanego finału wycieczki. Dużo emocji przyniosło zwiedzanie browaru Lecha -j zapoznano nas z technologią warzenia piwa. Nie obyło się bez przysłowiowej szklanicy piwa, Majowa wycieczka autokarowa do Mużakowskiego Parku Krajobrazowego należała do najdłuższych eskapad naszego Koła, bo prowadziła aż nad granicę z Niemcami. Ogromny park krajobrazowy (l000ha) położony jest na obu brzegach Nysy Łużyckiej i wpisany na listę Światowego Dziedzictwa UNESCO. Oglądaliśmy w porze kwitnienia wielobarwnie rododendronów. Duże wrażenie zrobiła wycieczka w 2008 roku szlakiem Drewnianych Kościółków, wokół Puszczy Zielonka. Dwanaście urokliwych drewnianych kościółków, z których każdy ma odmienna historię: kościółek w Jabłkowie na krańcach Puszczy z aniołami i...ciekawym księdzem, legenda obrazu Matki Boskiej z Węglewa no i atmosfera drewnianej architektury. Mamy też stałą bazę na jesienno-zimowe spotkania przy herbacie, na relacje z dalekich, egzotycznych i bliższych podróży ilustrowanych filmami wideo, przeźroczami i dziwnymi eksponatami, a czasem degustacją. Odbywa się to w przytulnym Klubie PTTK na Osiedlu Przyjaźni w Poznaniu. Naszymi gośćmi są ciekawi ludzie: pasjonat - podróżnik, zdobywca gór, dziwny obieżyświat. Spotkania te zapoczątkowane w latach siedemdziesiątych przez Prezesa Piwońskiego obecnie nabrały nowego rozmachu. Bezpośredni kontakt z podróżnikiem, możliwość zadania pytania i spotkanie w grupie koleżeńskiej powoduje, że salka jest zawsze wypełniona. Po trudnym okresie dla naszej organizacji, znacznym spadku ilości członków, na początku XXI wieku liczba członków wzrosła z 40 do 51 osób, co jest niemałym osiągnięciem, przy ogólnej niechęci do zrzeszania się i angażowania w pracę na rzecz innych. Pamiętamy też o tych, którzy odeszli na wieczną wędrówkę po niebiosach i w listopadzie odwiedzamy cmentarz junikowski, a tam zapalamy znicze na grobach przyjaciół”. Nie sposób w tym miejscu nie wspomnieć Marysi Wróblewicz, wieloletniego członka zarządu, przedwcześnie zmarłej, tak dla nas nieoczekiwanie. Wyjątkowo oddana Kołu i głęboko zaangażowana. Pamiętamy ją jako ciepłą, życzliwą osobę o magnetycznej osobowości. Miała znakomitą pamięć fotograficzną. Na jednej z wycieczek pieszych w Górach Stołowych (powtórzonej po ok. 10 latach) grupę prowadził wytrawny przewodnik i jak to przewodnik, szedł na początku grupy. W pewnym momencie Marysia zatrzymała się i zapytała: czy nie tutaj należało skręcić? Bo z tego, co pamięta, dziesięć lat wcześniej w tym właśnie miejscu skręcano. Przewodnik szedł dalej, a grupa za nim. Po pewnym czasie okazało się, ze szlak turystyczny się urwał.. Ktoś zwrócił uwagę na spostrzeżenie Marysi. Grupa zawróciła i dzięki jej pamięci odnalazła szlak.W protokole z XIV Walnego Zebrania Sprawozdawczo – Wyborczego Koła, które odbyło się 25.01.2001 r. czytamy: „W minionej Kadencji pożegnaliśmy 9 osób: Piotra Szuberta, Basię Stasiak, Ewę Trepińską, Witka Laurentowskiego, Jurka Antaszka, Władka Norka, Marysię Wróblewicz, Tadeusza Straszewskiego i Edka Nadolskiego. Ich pamięć uczczono minutą ciszy”. Obecna prezes Koła Urszula Winiecka działa w Kole – jako członek Zarządu - od 1987 roku. Niezwykle aktywna, inspirująca do działania inne osoby, kreatywna. Od samego początku swojej działalności przygotowuje i prowadzi bardzo ciekawe i zróżnicowane tematycznie wycieczki autokarowe, najpierw siedmiodniowe, potem głównie jednodniowe. W ramach około 30 jej autorskich wycieczek mieliśmy okazję spotkać wielu pasjonatów, którzy z dużym zaangażowaniem oprowadzali nas po interesujących obiektach, często „za symboliczną złotówkę”, a nawet za darmo. Najbardziej, jak dotąd, oryginalnej zapłaty za oprowadzenie zażądał od nas właściciel ruin zamku w Urazie, a mianowicie - za dwa worki cementu.Z okazji 50 – lecia Koła jego członkowie i sympatycy uczestniczyli w przygotowanej i prowadzonej przez Urszulę Winiecką dwudniowej wycieczce autokarowej po największym w Polsce
Urszula Winiecka wprowadziła do terminarza imprez wyjścia na czasowe wystawy do muzeów Poznania oraz zwiedzanie ciekawych miejsc Poznania i okolic. Do ich organizowania włączyły się również Ewa Knopczyk, Czesława Witkowiak i z ogromną przyjemnością pisząca niniejszy tekst, a także najmłodszy członek Koła Monika Kurek oraz wierne sympatyczki Kola Barbara Wysocka i Aleksandra Juchacz. To dzięki tym imprezom członkowie i sympatycy Koła mogą być „na bieżąco” z tym, co dzieje się w kulturze Poznania, co mają do zaoferowania muzea. Spośród niezliczonych wystaw do szczególnych, w ostatnich kilku latach zaliczyć można: „”Impresjonistów”, „100 lat Teatru Wielkiego” i „W służbie sacrum … z kultury muzycznej Jasnej Góry i Poznania w XVIII wieku” w Muzeum Narodowym, „Moda Majów. Dwór i elita” w Muzeum Archeologicznym, a także tamże „Zbiory Egiptu i Sudanu”, „Szamanizm”, „Śladami Kanunu” w Muzeum Etnograficznym”. W innym świetle ujrzeć można w ten sposób znane już obiekty sakralne, świeckie, przyrodnicze. Pogłębić wiedzę historyczną, a także z innych dziedzin, jak biologia, geologia, wspomnieć wspaniałych i zasłużonych pochowanych na poznańskim Wzgórzu Św. Wojciecha. Ponownie zachwycić się urokliwością Ogrodu Botanicznego czy Palmiarni w Poznaniu, Arboretum w Kórniku czy Parku Etnograficznego na Lednicy. Eleonora Prussak jest aktywnym członkiem PTTK od 1957 roku, pełni szereg różnych funkcji, w ostatnich latach - skarbnika. Jej społeczne zaangażowanie nie ograniczało się tylko do działań na rzecz Koła. Pełniła różne funkcje w Zarządzie Oddziału Poznańskiego PTTK, choćby. Przewodniczącej Terenowego Referatu Weryfikacyjnego Górskiej Odznaki Turystycznej. Prowadziła obozy górskie, należała do kierownictwa Indywidualnych Rajdów Górskich. Podobnie jak Zbyszek Knapik uzyskała wszystkie możliwe odznaki. Niestrudzenie, co środę, pełni dyżury w Kole, służy radą. Jest niezwykle skromną osobą. Wojtek Czombik wprowadził nową formę komunikacji z członkami Koła, jego sympatykami i nie tylko. Założył i prowadzi stronę internetową pod adresem: www.pttk86.republika.pl. W sposób profesjonalny, w tej formie, propaguje działalność Koła. Strona zawiera zarówno informacje o planowanych imprezach, jak i o imprezach już przechodzących do historii. Dokumentuje je przygotowywanymi przez członków Koła (w szczególności Zbyszka Knapika i Eleonory Prussak) fotografiami. Działa po prostu „od ręki”. Jesteśmy mu za ten trud niezmiernie wdzięczni. Należy dodać, że do naszego Koła Wojtka Czombika, w wieku 13 lat, wprowadził jego ojciec, Bogdan Czombik, członek zarządu Koła, przewodnik turystyki pieszej i górskiej, organizator letnich wędrownych obozów górskich, współorganizator Indywidualnych Rajdów Górskich.Koło przez lata istnienia gromadziło różnych ciekawych ludzi o nietuzinkowych zawodach, pasjach, umiejętnościach. Był wśród nas karykaturzysta, radiesteta, byli (są) ludzie o różnych zainteresowaniach, co ma odzwierciedlenie w propozycjach i organizacjach imprez. Czesława Witkowiak, członek zarządu Koła, a także członek wielkopolskiego Klubu Przewodników Turystyki Górskiej (uprawnienia Przodownika Turystyki Górskiej, Organizatora Turystyki, Strażnika Ochrony Przyrody). Konstatuje: „Turystyka daleka i bliska – na krańce świata i za tak zwaną miedzę. Nie trzeba wielkich wojaży, aby poznać wiele ciekawych, interesujących miejsc. Wędrując po Wielkopolsce docenić można piękno przyrody (Wielkopolski Park Narodowy i nie tylko) a także zaznajomić się z historią wielką i regionalną, poznać sylwetki znakomitych Polaków, tych powszechnie znanych i tych „zwykłych” obywateli Poznania i okolic. Wymienione przesłanki przyświecały Zarządowi Koła przy organizowaniu wycieczek, rajdów i innego rodzaju imprez, podczas których poznając sylwetki wybitnych osób, dotarliśmy do bliższych i dalszych zakątków Wielkopolski. I tak:
Jako pisząca te słowa – w ramach zainteresowań Czasem i Kosmosem wspominam wyjątkowe dla mnie przeżycie, gdy na dużym przybliżeniu w Obserwatorium w Poznaniu ujrzałam Saturna i jego pierścienie. Imprezy dla członków Koła muszą być organizowane z wyprzedzeniem czasowym, a tego dnia pogoda nie sprzyjała. Niebo było wciąż zasnute chmurami i wydawało się, że poprzestaniemy na interesującej prelekcji. A jednak - udało się. Przeżycie to dało też asumpt do zorganizowania wycieczki, której jednym z głównych celów było Planetarium im. Jana Heweliusza w Potarzycy, koło Jarocina. Jest to prawdopodobnie jedyna w Europie wieś z profesjonalnym planetarium, umieszczonym w rejestrze Międzynarodowej Unii Astronomicznej. Zaprojektował je i zbudował wraz z uczniami Andrzej Owczarek (1949-2011), emerytowany nauczyciel techniki w tamtejszym gimnazjum. Projektor wyświetla 6000 gwiazd (fabryczne szkolne planetaria wyświetlają tylko 500) oraz meteory, zorzę polarną, zaćmienia Słońca i Księżyca. Andrzej Owczarek opowiadał z niezwykłą pasją o kosmosie i filozofii Michała Hellera. Zainteresowanie było tak duże, że mimo „zakładki czasowej” zachwiała się lekko organizacja wycieczki (trudno było nakłonić uczestników do dalszej jazdy, może przeczuwano, że nie będzie już nam dane spotkać się ze wspaniałym człowiekiem, wielkim pasjonatem Kosmosu). Wspominam także inną niezwykłą pasjonatkę - Barbarę Bocian (obecnie Przewodniczącą Klubu Seniorów Lotnictwa, działającą w Radzie Seniorów Lotnictwa w Warszawie na stanowisku Wiceprezesa, (także Licencjonowany Pilot Szybowcowy, instruktor, która w 1960 roku przelotem po trójkącie 300 km zdobyła warunek do złotej odznaki oraz diamentu). W ramach wyprawy na lotnisko w Kobylnicy ta niezwykła kobieta zapoznała nas miedzy innymi z tajnikami lotnictwa szybowcowego. Na zakończenie pragnę dodać, że Koło nasze odznaczone zostało między innymi:
Opracowała kol. Małgorzata Chylewska. |
Pytania i komentarze dotyczące naszych stron WWW
prosimy przesyłać na adres:
pttk86@poczta.onet.pl.
|